Magia Krakowa działa na każdego. To właśnie tu - dzięki finansowemu wsparciu gminy Polkowice - zorganizowaliśmy po raz kolejny śródroczny obóz humanistyczny. 

Spędziliśmy w Krakowie cały tydzień, dając uczniom możliwość rozwijania zdolności i odkrywania pasji, otwierania się na nowe doświadczenia, poszerzania wiedzy i horyzontów myślowych oraz nabywania i doskonalenia umiejętności aktorskich i reporterskich. Przypomnę, że zajęcia odbywały się w trzech modułach tematycznych. Grupa teatralna w składzie: Aleksandra Adamczyk, Anna Habraszka, Anna Itkowiak, Karolina Kazimierczak, Iryna Lutska, Karol Mazur, Bartosz Mocarski, Patrycja Pokrywka, Daria Turek i Brian Wojcieszak pod okiem niezawodnego Pana Piotra Mosonia przygotowała zarys spektaklu "O krakowskich psach i kleparskich kotach"; grupa historyczna, do której należały: Dominika Gawluk, Paulina Jęsiak, Natalia Kazimierczak, Martyna Majcher, Agnieszka Świątek i Natalia Zając z panią profesor Danutą Zagułą zajęła się zbieraniem materiałów do artykułu o średniowiecznym Krakowie,  zgromadziła informacje o zabytkach kultury. Zaś Amanda Olszewska, Natalia Orłowska i Wiktor Ulman, czyli grupa reporterska, pod kierunkiem profesor Beaty Zaraś udokumentowała wszystkie nasze działania.

Ale od początku...

28 września - poniedziałek

O piątek rano wyruszyliśmy autobusem liniowym na podbój Krakowa. Niewyspani, ale w dobrych humorach; ciekawi, co tym razem się zdarzy. Kraków powitał nas piękną, słoneczną pogodą. Czegóż można chcieć więcej? Po zakwaterowaniu w Domu Kultury Kolejarza, przywitaniu z Panią Dorotą i zjedzeniu pysznego obiadu, wybraliśmy się na spacer.



Przeszliśmy obok Starego Kleparza, najstarszego działającego nieprzerwanie targowiska Krakowa (które stanie się przedmiotem spektaklu grupy teatralnej), założonego w połowie XIV wieku, zatrzymaliśmy się przy Pomniku Grunwaldzkim, ufundowanym przez Ignacego Paderewskiego w 1910 roku w 500. rocznicę Bitwy pod Grunwaldem, a potem przez Bramę Floriańską weszliśmy na Stary Rynek. Chłonęliśmy pełną piersią atmosferę Krakowa. Kolorowy tłum na Rynku, rapujący młodzi ludzie, dorożki zaprzężone w siwe konie, fontanna mieniąca się w słońcu, Sukiennice zapraszające wielością straganów, Mickiewicz wśród kwiaciarek i hejnał z wieży Kościoła Mariackiego przypomniały nam, że jesteśmy w najpiękniejszym zakątku Polski, zatopionym głęboko w historii i tradycji.

Pomni celów i zadań, które sobie wyznaczyliśmy, zachwycając się Krakowem, sporządzaliśmy pierwsze notatki i robiliśmy zdjęcia. Wieczorem grupa historyczna i reporterska planowały pracę na kolejne dni, grupa teatralna zaś rozpoczęła warsztaty pod tytułem "Wywiedzione z krakowskiej legendy", oswajała przestrzeń "zielonej sali konferencyjnej", która stała się jej sceną. Pierwsze ćwiczenia rozgrzewkowe i elementarne zadania aktorskie prowadziły ku zamierzonemu efektowi scenicznemu, jakim będzie inscenizacja legendy "O krakowskich psach i kleparskich kotach".

29 września - wtorek

Jama Michalikowa - od niej rozpoczął się kolejny dzień w Krakowie - to najsłynniejsza kawiarnia artystyczna o ponad stuletniej tradycji. Tu w 1905 roku rozpoczął działalność kabaret "Zielony Balonik", wystawiający przedstawienia i szopki. Tu narodził się duch Młodej Polski. Przy kawie i deserze mogliśmy podziwiać wnętrze kawiarni z obrazami, karykaturami, afiszami i lalkami; meble z zieloną tapicerką, lustra, lampy i witraże, zwłaszcza witrażowy dach nad salą.

Z niecierpliwością i ciekawością oczekiwaliśmy przyjścia przewodnika.





Pani Anna Grogulska okazała się wspaniałą, pełną pasji i ogromnej wiedzy osobą. Z wielką przyjemnością słuchaliśmy opowieści o Starym Rynku i podziwialiśmy jej talent krasomówczy. Na początku przyglądaliśmy się zabytkowemu budynkowi Sukiennic, znajdującemu się w centralnej części Rynku Głównego w Krakowie. Poznaliśmy historię Sukiennic, które poprzez wieki podlegały przemianom i ich obecny kształt w niczym nie przypomina tych dawnych. Pani przewodnik zaprowadziła nas pod Wieżę Ratuszową, należącą do najbardziej znanych atrakcji turystycznych miasta. Krakowska krzywa wieżą (odchylona od pionu o 55 cm) jest pozostałością po ratuszu - dawnej siedzibie władz miejskich. W podziemiach znajdowały się lochy więzienne, z którymi sąsiadowała torturia, przeznaczona do przeprowadzania śledztw za pomocą wyszukanych tortur. Urzędował tu kat miejski, który potrafił wymóc każde zeznanie. Obecnie w podziemiach wieży swoją siedzibę ma Scena pod Ratuszem, należąca do Teatru Ludowego (na spektakl tego teatru udaliśmy się następnego dnia).

Mogliśmy także przez chwilę poczuć się jak średniowieczni żakowie w murach Akademii Krakowskiej i zobaczyć miejsce, w którym kształcił się i przebywał Mikołaj Kopernik.



Pani przewodnik pokazała nam też kamienice bogatych mieszczan, opowiadała o miejscach, które stały się źródłem znanych legend krakowskich; w tok swoich opowieści wplatała liczne anegdoty. Oczywiście w trakcie zwiedzania zapisywaliśmy rzeczy ważne, fotografowaliśmy ciekawe miejsca, a po kolacji grupa historyczna i reporterska udały się na wieczorne spotkanie z Krakowem. Uzbrojeni w sprzęt fotograficzny szukali interesujących ujęć na krakowskim Rynku. Trudna technika fotografii nocą stała się dla uczniów ciekawym doświadczeniem, a zabawa światłem pozwoliła tworzyć piękne obrazy. Efekty tej pracy będzie można obejrzeć na wystawie zdjęć w ramach konferencji podsumowującej projekt pod nazwą "Z Polkowic do Krakowa i z powrotem".



W tym czasie, kiedy historycy i reporterzy uwieczniali Kraków nocą, aktorzy ćwiczyli swoje role do spektaklu, planowali poszczególne sceny oraz budowali projekt etiudy startowej pt. "Targowisko".

30 września - środa

Po spotkaniach w grupach tematycznych i przygotowaniu do realizacji następnych zadań wyruszyliśmy z Panią przewodnik na Wawel. Najpierw zwiedziliśmy Kaplicę Zygmuntowską, pierwszą w pełni renesansową budowlę w Polsce, wdrapaliśmy się na wieżę, by dotknąć serca króla polskich dzwonów „Zygmunta”, bo jak głosi legenda - wtedy spełniają się marzenia.



Dzwon „Zygmunt" stał się jednym z narodowych symboli, od pół tysiąca lat wygrywa znaki czasu ściśle związane z historią naszego Narodu. Ostatnio dzwonił po śmierci papieża Jana Pawła II. Zajrzeliśmy także do Krypty Wieszczów, w której leżą obok siebie, nieznoszący się za życia, Adam Mickiewicz i Juliusz Słowacki. A potem na trzy godziny przenieśliśmy się do XVI i XVII wieku, spędzając czas w reprezentacyjnych komnatach królewskich. Gościliśmy w wielkich salach - Poselskiej i Senatorskiej, słuchaliśmy legendy o mówiącej głowie, podziwialiśmy też słynną kolekcję arrasów króla Zygmunta Augusta, portrety królów, obrazy mistrzów włoskich i holenderskich oraz renesansowe meble włoskie. Na wzgórzu wawelskim zebraliśmy informacje oraz wykonaliśmy dokumentację fotograficzną z życia codziennego mieszkańców zamków - władców i ich dworzan.



Trochę zmęczeni, ale zdeterminowani do dalszej wędrówki, poszliśmy na "Okrąglak", gdzie – robiąc sobie krótką przerwę – zjedliśmy „U Endziora” ponoć najlepsze zapiekanki w Krakowie. Pokrzepieni na ciele zaczęliśmy zwiedzać Kazimierz. Naprzód weszliśmy do Starej Synagogi, stanowiącej bezcenny zabytek kultury. Tu mieści się Muzeum Historyczne Miasta Krakowa, w którym zaprezentowano najcenniejsze przedmioty, dające wyobrażenie o bogactwie kulturowym Żydów, o ich świętach i obrzędach, a także o życiu prywatnym i rodzinnym. Spacer pomiędzy żydowskimi kamieniczkami przeniósł nas w historyczne wydarzenia z przeszłości, w świat żydowskiej sztuki i kultury.





Po powrocie do Kolejowego Domu Kultury historycy szlifowali zebrany materiał, a reporterzy zdobywali wiedzę i umiejętności dotyczące robienia zdjęć bez użycia lampy błyskowej, czyli w takich warunkach, z jakimi będą musieli się zmierzyć w dniu następnym w Podziemiach Rynku. Aktorzy budowali etiudę grupową "Lets Do It" oraz sceny zbiorowe do "Targowiska" oraz "Pościgu psów za kotami". Dzień ten był bardzo wyczerpujący.

1 października - czwartek

Spacerując między Sukiennicami a Kościołem Mariackim, można nie zdawać sobie sprawy, że pod ziemią na głębokości kilku metrów, kryje się prawdziwy skarbiec wiedzy o przeszłości Krakowa. Aby go odkryć wystarczy zejść do Podziemi Rynku. Tam też udaliśmy się z przewodnikiem, by podziwiać wspaniałe ekspozycje, będące efektem wieloletniej pracy polskich archeologów. Odwiedzając tę interaktywną wystawę Krakowa, można poczuć atmosferę panującą na średniowiecznym Rynku, zobaczyć odsłonięte przez naukowców najstarsze miejsca Krakowa (fragmenty mostów, dróg miejskich, zabudowań np. spalone przez Mongołów przedmieścia Krakowa). W gablotach zobaczyliśmy unikatowe w skali światowej średniowieczne narzędzia, gliniane figurki, przybory higieniczne, ozdoby, zabytkowe monety. Wizyta w muzeum dostarczyła nam olbrzymiej ilości informacji na temat życia codziennego kupców i rzemieślników.





Następnym punktem programu był Kościół Mariacki, w którym podziwialiśmy kunszt renesansowych artystów, a więc sklepienie kościoła, ołtarz Wita Stwosza, freski Jana Matejki i witraże Stanisława Wyspiańskiego.



W tym dniu pożegnaliśmy się z wyjątkową Panią przewodnik, wymieniliśmy się telefonami, bo przecież na pewno znowu tu wrócimy i skorzystamy z jej przewodnickich umiejętności. Na pożegnanie grupa teatralna odtańczyła na rynku etiudę "Lets Do It", po czym Pan Mosoń z aktorami udał się do ośrodka, by pracować nad "Legendą o Smoku Wawelskim", a pozostałe osoby wraz z opiekunami wróciły na Wzgórze Wawelskie, aby tam na własne oczy zobaczyć jaskinię, związaną z legendą o smoku i założycielu Krakowa, księciu Kraku. Również wieczór zapowiadał się imponująco. W Wieży Ratuszowej na scenie Teatru Ludowego obejrzeliśmy pełen humoru spektakl pt. "Wszystko o kobietach" w reżyserii Pawła Szumieca. Trzy aktorki z powodzeniem wprowadziły na scenę piętnaście kobiecych postaci, czasem krańcowo różnych, nie tylko pod względem doświadczeń życiowych, ale i wieku: matka i córki, siostry, rywalki, najlepsze przyjaciółki, koleżanki z pracy i koleżanki z przedszkola z lalką Barbi w objęciach oraz żywotne pensjonariuszki domu seniora. Ich losy i powodujące nimi uczucia splatały się ze sobą. Wszystkie znalazły się w sieci skomplikowanych, ale jakże prawdziwych relacji międzyludzkich. Spektakl okazał się nie tylko śmieszny, ale też skłaniający do refleksji na temat przemijalności i ulotności ludzkiego życia, pokazujący kobiecy los ze zrozumieniem i przymrużeniem oka. Bardzo podobał się naszej młodzieży.

I tak minął kolejny, przedostatni dzień w Krakowie.

2 października - piątek

Pan Mosoń od rana z grupą teatralną tworzył choreografię do sceny "Bójki psów z kotami" oraz do scen "Narada I" i "Narada II", które stanowić będą część spektaklu na podstawie legendy "O krakowskich psach i kleparskich kotach".

Ostatni dzień był dniem pożegnania z Krakowem, miastem, które dostarczyło nam tylu niezapomnianych wrażeń. Jedynym, niepowtarzalnym i pięknym! Magicznym! Delektując się jego atmosferą, mogliśmy z bliska przyjrzeć się historii, poznać codzienne życie ludzi średniowiecznego Krakowa, zachwycić się jego tradycją i kulturą. Po prostu pokochać Kraków!

Pierwszego grudnia przeniesiemy się jeszcze raz myślami do Krakowa, organizując konferencję, która będzie podsumowaniem całego projektu oraz obrazem naszej pracy i wrażeń.

Polkowice, 09.10.2015 r.

Ewa Dudziak-Gaj