Biblioteka szkolna prezentuje recenzje książek: "Żółwie aż do końca" Johna Greena (autorstwa Natalii Pazik z kl. II "a" Liceum Ogólnokształcącego) oraz "Kochaj. 50 lekcji jak pokochać siebie, swoje życie i ludzi wokół" Reginy Brett (autorstwa Darii Tkaczyk z kl. II "b" Technikum), które zajęły III miejsce w konkursie na najlepszą recenzję książki. Zapraszamy do lektury!

1. Recenzja książki Reginy Brett „Kochaj. 50 lekcji jak pokochać siebie, swoje życie i ludzi wokół” autorstwa Darii Tkaczyk z kl. II BT

kochaj      „Kochaj” to nie pierwsza książka Reginy Brett, która znalazła się na liście bestsellerów i zdobyła szeroką rzeszę fanów. Na swoim koncie pisarka ma również kilka innych książek, m.in. „Bóg nigdy nie mruga”. Nigdy nie byłam fanką poradników  i miałam duży problem z przekonaniem się do lektury, ale setki pozytywnych komentarzy przemówiły do mnie. I nie żałuję! Nie jest to typowy poradnik, w którym autor mówi, jak żyć. Regina w 50 bardzo osobistych felietonach ukazuje swoją drogę, którą musiała przejść, aby znaleźć się w obecnym miejscu. Czytając książkę, czułam się jakby mnie i autorkę łączyła bliska przyjaźń. Historia pisarki jest przejmująca: trudne dzieciństwo, gwałt, alkoholizm, wczesna ciąża. Większość ludzi poddałaby się po takich doświadczeniach, lecz Regina wykorzystała je do tego, żeby stać się jeszcze silniejszą. Dzieli się tym z czytelnikiem - po to, aby pokazać mu, że po wszystkim człowiek jest w stanie się podnieść i korzystać w pełni z życia.
     Rozdziały są szczere i bolesne, ale dzięki temu czytelnik bardziej skłania się do refleksji i przemyśleń nad swoim życiem. Przez każdy z nich wybrzmiewa jedno motto: kochaj. Nie chodzi jednak o miłość, jaką czujemy do partnera, tylko o miłość do siebie samego. Początkowe felietony zachęcają właśnie do tej miłości, do kochania swoich wad i zalet, tu i teraz, bo dopiero gdy sami pokochamy siebie, damy innym możliwość pokochania nas. Przez dalszą cześć książki przewija się potrzeba bycia kochanym, której spełnienie zależy od naszej postawy.
       Książka zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Uważam, że jest to odpowiednia lektura dla każdego – chociażby po to, żeby zatrzymać się, zacząć dostrzegać piękno codziennych sytuacji, doceniać siebie. Sposób, w jaki autorka dzieli się historiami ze swojego życia, sprawia, że przeczytałam książkę w zaledwie kilka dni. Do poradnika idealnie pasuje stwierdzenie „nic dodać, nic ująć”, gdyż każdy rozdział opowiada zupełnie inną historię. Jednak we wszystkich, dzięki samoakceptacji i miłości, autorce udało się przetrwać trudne chwile.

 

2. Recenzja książki Johna Greena "Żółwie aż do końca" autorstwa Natalii Pazik z kl. II A LO

 zolwie   Zapewne dla wielu osób kochających twórczość Johna Greena długa zmora czekania na książkę o tytule ,,Żółwie aż do końca” stanowiła wielkie wyzwanie. Dla cierpliwych nie był to jednak czas stracony. Chęć poznania kolejnych nietuzinkowych bohaterów na pewno nie dawała im spokoju. Na dodatek nie było wiadomo, jakiego zagadnienia książka ta będzie dotyczyć. Bowiem każda z prac tego amerykańskiego pisarza porusza zupełnie inne problemy – śmierć czy homoseksualizm nie należą do wyjątków. Tym razem autor poruszył problem nerwicy natręctw.
    Aza, bo tak brzmi imię głównej bohaterki, posiada obsesję na punkcie bakterii - clostridium difficile. Nieustannie wbija paznokieć prawego kciuka w opuszek środkowego palca, co powoduje ciągłe rany w tamtym miejscu, a także owocuje obsesyjnymi myślami o możliwości zarażenia się. Zachęcona przez Daisy – swoją najlepszą przyjaciółkę do wzięcia udziału w poszukiwaniach miliardera Russella Picketta, ojca jej dawnego przyjaciela, otrzyma wielką szansę odwrócenia uwagi od towarzyszącej jej codziennie obsesji. Pierwszoosobowa narracja pozwala od razu zakochać się w tej powieści. Dzięki niej bardziej utożsamiamy się z nastolatką, z którą tak naprawdę mamy wiele wspólnego, bo każdego dnia musimy z czymś walczyć, stawić czemuś czoło. ,,Żółwie aż do końca” pobudzają w nas chęć poszukiwania własnego ja. Zmuszają również do refleksji. Wchodzimy do jaskini, gdzie nasz z pozoru uporządkowany świat ulega destrukcji, ale stopniowo, zagłębiając się coraz dalej w tę powieść, odbudowujemy go z wprowadzonymi poprawkami. Bez wątpienia sens zmagania się z samym sobą to największa wartość tej książki. Czytamy o tym, co nam bliskie i znajome. Nie jest to jednak tylko opowieść o chorobie. Znajdziemy w niej też inne wątki, przede wszystkim przyjaźni, rodziny czy pieniędzy. Niepoprawne romantyczki nie będą zawiedzione. Intrygujący jest również tytuł książki, którego wyjaśnienie widnieje w jej wnętrzu. John Green kolejny raz zdobywa nasze serca.
    Książkę czyta się przysłowiowym jednym tchem. Fabuła wciąga. Każdy, kto lubi twórczość tego pisarza, nie będzie zawiedziony. Szczerze polecam lekturę.

 

Opublikował: Piotr Błażejczyk