Te słowa padły w Auli Forum w poniedziałek, 04.04.2011 r., już po raz jedenasty. Tym samym oficjalnie zaczął się kolejny Tydzień Twórczości Artystycznej, wpisany już na stałe w tradycję naszej szkoły i regionu. Oficjalnie, bo w rzeczywistości pierwsze wydarzenie tegorocznego ŻAK-ART-u, czyli warsztaty recytatorskie „Więcej recytacji, mniej deklamacji”, odbyło się już 30.03.2011 r. Tydzień Twórczości Artystycznej to nie tylko występy grup teatralnych, ale także warsztaty (w tym roku recytatorskie, translatorskie i tańca współczesnego), eliminacje powiatowe Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego, wykłady i konwersatoria oraz szereg imprez towarzyszących, takich jak wystawa zdjęć uczestników koła fotograficznego, wystawa prac plastycznych uczniów naszej szkoły, a także galeria przedstawień szkolnego teatru „Anty-dotum”.

Dwudniowe Święto Teatru zostawiło po sobie wiele pięknych i niezapomnianych wrażeń. Spotkanie zaczęło się od krótkiego przybliżenia historii ŻAK-ART-u. Powitaliśmy gości, wysłuchaliśmy przemówień Dyrektora Zespołu Szkół w Polkowicach – pana Zbigniewa Gołębiowskiego, Starosty Polkowickiego – pana Marka Tramś, zastępcy Burmistrza Polkowic – pani Renaty Dembek oraz podziękowań, które przysłała pani Beata Pawłowicz – Dolnośląski Kurator Oświaty. A potem z zapartym tchem czekaliśmy na rozpoczęcie pierwszego spektaklu…

…którym był „Ożenek” M. Gogola w wykonaniu aktorów ze szkolnego teatru „Anty-dotum”. Warto wspomnieć w tym miejscu, że reżyserem sztuki był pan Piotr Lizak, aktor Lubuskiego Teatru w Zielonej Górze, niegdyś członek „Anty-dotum”. Przedstawienie wyraźnie przypadło do gustu publiczności, czemu trudno się dziwić, bo satyra ta, traktująca o dylematach dręczących ludzi przed zmianą stanu cywilnego, została odegrana znakomicie. Aktorzy włożyli w swoją pracę wiele serca, co doskonale było widać – przemyślane, a jednocześnie bardzo naturalne gesty, żywa mimika, umiejętna manipulacja głosem wywierały wielkie wrażenie. Na uwagę zasługują również sceny jednego aktora i pantomimy. Dodatkowym atutem sztuki była wspaniale dobrana muzyka. Jednym słowem, szkolny teatr wysoko zawiesił poprzeczkę.

Następnie zaprezentowali się aktorzy z Integracyjnej Szkoły Podstawowej w Jędrzychowie, którzy byli najmłodszymi uczestnikami przeglądu, co już samo w sobie jest powodem do uznania. W ich wykonaniu zobaczyliśmy „Pinokia” C. Collodiego. Z tej powszechnie znanej powieści „wyciągnęli” to, co najważniejsze, doskonale uwypuklili jej uniwersalne przesłanie. Mimo drobnych problemów technicznych, poradzili sobie znakomicie, wytrwale grając swoje role i nie przejmując się niepowodzeniami, czym zdobyli sobie sympatię publiczności.

Po krótkiej przerwie na scenę weszła grupa „Antrakt”, działająca przy Polkowickim Centrum Animacji. Przedstawiła sztukę „Klauni”. Tytuł, kolorowe stroje i z pozoru banalna, bo cyrkowa, tematyka mogły mocno zmylić. Spektakl miał zdecydowanie głębszy wymiar i można było odnaleźć w nim sporo odniesień do czasów współczesnych. Poruszał problematykę cenzury, ograniczenia (czy wręcz braku) wolności słowa, donosicielstwa, strachu, konieczności dopasowania się do innych i podporządkowania władzy, tajnych przesłuchań oraz podejmowania decyzji „za plecami” samych zainteresowanych. Przedstawienie nie było jednak do końca pesymistyczne, ponieważ przypominało, że wspólne działanie i opór mogą zdziałać wszystko. Na scenie było dużo ruchu, spektakl był bardzo dynamiczny, zachwycała bogata mimika, obejmująca nawet oczy i miękkie ruchy aktorów. Trzeba jednak przyznać, że mimo powagi sztuki i jej uniwersalnego wymiaru, nie jest to spektakl dla każdego. Osoby, które nie lubią cyrku i klaunów, mogły się poczuć nieco przytłoczone ich ciągłą obecnością.

Po „Antrakcie” nadszedł czas na występ grupy z II Liceum Ogólnokształcącego w Lubinie o intrygującym tytule „Kobiety i mężczyźni”. Tematyka relacji damsko-męskich jest  niezmiennie aktualna i wciąż wzbudza zainteresowanie, dlatego też oczekiwałam wiele po tym przedstawieniu i, niestety, trochę się zawiodłam. Może to przez nerwy, może przez coś innego, jednak faktem pozostaje, że aktorzy mówili nieco za cicho, co znacznie utrudniało zrozumienie przedstawienia, a tym samym zniechęcało do jego oglądania. Intrygowało natomiast wplecenie używanie języka włoskiego i śpiew a capella. Spektakl dotyczył prozy życia i sądzę, że po prostu wymaga dopracowania, aby był naprawdę dobry.

Jako ostatni na scenie zaprezentowali się aktorzy z Gimnazjum nr 1 w Polkowicach. Ich występ pt. „Miłość niejedno ma imię” składał się z pięciu krótkich scenek obrazujących różne rodzaje miłości i konsekwencje (niekoniecznie pozytywne) z niej wynikające. Mieliśmy okazję poznać dalsze losy Śpiącej Królewny i przekonać się, że po dwudziestu latach małżeństwa miłość wygląda zupełnie inaczej niż na początku, zobaczyć, jak radzą sobie mężczyźni w kuchni, przekonać się, jak trudno znaleźć prawdziwą miłość z ogłoszenia matrymonialnego, przypomnieć sobie, jak to jest mieć nadopiekuńczą babcię  i sprawdzić, do czego jest zdolny ojciec dla dobra rodziny. Humorystyczne występy bardzo przypadły do gustu publiczności i wzbudziły ogólną wesołość.

Spotkanie zakończyło się rozdaniem dyplomów uczestnikom ŻAK-ART.-u i podziękowaniem im za dostarczenie wielu wspaniałych wrażeń. Rozeszliśmy się do domów, myśląc o kolejnych spektaklach…

Paulina Wieczorkowska

GALERIA ZDJĘĆ: