Noc świętojańska w polskiej tradycji ludowej niosła zawsze wiele niespodzianek… My, uczestnicy i kadra HP 1-23 w Polkowicach, ten sobótkowy dzień przeznaczyliśmy na podsumowanie programu "Tu żyjemy". Na co dzień doświadczamy dobrodziejstw płynących z odkrycia pokładów rudy miedzi na terenie Powiatu Polkowickiego. Niepozornie wyglądająca skała dała tej części naszej ojczyzny dobrobyt i możliwość rozwoju we wszystkich sferach życia. 24 czerwca 2013 roku wykorzystaliśmy ten fakt – górniczym autokarem udaliśmy się do źródeł miedzi i polskiej tradycji.

W Jakubowie zaczerpnęliśmy krystalicznie czystej wody ze źródła o cudownych właściwościach, leczącego według ludowej tradycji wiele schorzeń, związanych np. ze wzrokiem czy bezpłodnością. Potem mechaniczny zaprzęg podwiózł nas do Sieroszowic, do "Dworu nad Skłobą", gdzie czekali na nas przedstawiciele rodziców, właścicielka stadniny i mnóstwo atrakcji (w tym dwa osiodłane wierzchowce – Ryngraf i Wezyr).

Rozpalone przez rodziców ognisko wabiło dymem… Witały nas olbrzymie parkowe dęby i buki, a we wracającym do czasów swej świetności pałacu zamiauczał dla nas szary kotek. Gromadka innych spacerowała spokojnie obok, nie bojąc się ani nas, ani psów, ani koni.

Już w niedzielę dwie panie Kasie uzbierały dla nas po okolicznych miedzach chabry, rumianki, gałązki jaśminu – materiał na wianki. Wicie poszło szybko, tę czynność polskie dziewczyny mają po prostu we krwi.

"Kwiat paproci – śpiewały onegdaj Alibabki – zakwita tylko raz". Wprawdzie był już dzień, ale właścicielka stadniny, wiedząc, że będzie gościć młodzież, postarała się, by nikt go przedtem nie zerwał. Mieliśmy tylko 30 minut na dotarcie do niego, bo potem ginął. Czy warto go szukać, by stać się bogatym, nie dzieląc się dobrobytem z nikim? Sonia i Andrzej (we wrześniu tego roku rozpocznie naukę jako elektromechanik) razem znaleźli kwiat i wszyscy życzyliśmy im szczęścia. Błyskały aparaty fotograficzne i "wypasione" komórki.

Płonęło ognisko, skwierczały kiełbaski, wierzchowce – z naszymi odważnymi uczestnikami w siodłach – zataczały kółeczka, a my podsumowywaliśmy rok szkolny i planowaliśmy wakacje. Wraz z panem Sławomirem Słowińskim, przecudownym wychowawcą klasy I "a" ZSZ z Zespołu Szkół im. Narodów Zjednoczonej Europy w Polkowicach, rozmawialiśmy o kolejnym roku szkolnym i wspólnych przedsięwzięciach…

Potem zaś przybył do nas nauczyciel z Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Radwanicach, człowiek-orkiestra – choć tym razem tylko z akordeonem – pan Paweł Żyta. Niech schowają się wszystkie renomowane grupy młodzieżowe – nasz ohapowski zespół był najlepszy!!!

Wspólne muzykowanie zakończyło naszą wycieczkę i spotkanie. Dopisała pogoda, sprawdzili się ludzie, których poprosiliśmy o pomoc w organizacji świętojańskiego wypadu, sprawdziła się w "boju" nasza nowa stażystka – pani Anita, którą od razu wciągnęliśmy do rodziny. Nie zapomnieliśmy również o pani Zosi zabezpieczającej biuro w Polkowicach (by mogli do nas dołączyć nowi uczestnicy) – przywieźliśmy jej trochę pachnącego dymu i wiele opowieści.

WSZYSTKIM  ORGANIZATOROM – SERDECZNIE DZIĘKUJEMY!


Opracowanie: Maria Bardon
Zdjęcia: Katarzyna Pereszczuk, Anita Słojewska