19 grudnia 2013 roku na polkowickim Rynku mieszkańcy i władze samorządowe tradycyjnie witali przybycie do Polkowic Światełka Betlejemskiego, przenoszonego w całej Polsce przez harcerzy.

"Porozumienie dla Mieszkańców Polkowic" przygotowało odpowiednią oprawę: rozświetlony Rynek, betlejemska stajenka, stoły i ławki z tradycyjnym barszczykiem, pojawił się nawet Rudolf Czerwononosy z orszakiem świętych Mikołajów. Do wspólnego śpiewania zachęcały władze i radni. Byli księża i przedstawiciele różnych stowarzyszeń. Pod olbrzymią choinką ludzie rozdawali sobie uśmiechy, dzieci raczyły się cukierkami, a w górę niosła się kolęda.

Punktem kulminacyjnym spotkania było uroczyste przekazanie wszystkim chętnym nadziei zawartej w płomyku Światełka Betlejemskiego. Z rąk harcerzy starszych (pod komendą dh. Haliny Żelaznej) Przewodniczący Związku Gmin Zagłębia Miedziowego - Emilian Stańczyszyn, Starosta Polkowicki - Marek Tramś i Burmistrz Polkowic - Wiesław Wabik przyjęli w imieniu mieszkańców ten dar.

Do ogólnych życzeń dołączyli przedstawiciele stowarzyszeń. Świetlica środowiskowa przy Ośrodku Pomocy Społecznej obdarowywała zgromadzonych własnoręcznie wypiekanymi pierniczkami. My, uczestnicy HP 1-23, zgromadzeni w tłumie, też nie przyszliśmy z pustymi rękoma. Nasze ozdoby choinkowe, z maleńkim znaczkiem OHP, zawisną w niejednym polkowickim mieszkaniu. Udekorowane świątecznie i pachnące latem sianko rozeszło się wśród zgromadzonych w ciągu 15 minut. Polkowiczanie dbają o tradycję.

Potem, w naszym ciasnym "gnieździe", na wracających w świątecznym nastroju czekała kadra z opłatkiem, ciepłą herbatką i miejscem przy stole. Cud Wigilii nie polega na obfitości jedzenia, ważniejsza jest strawa duchowa. Dlatego właśnie przy naszym stole znalazło się miejsce dla uczestników, maluchów, małżonków, zaprzyjaźnionych sąsiadów. Życzenia płynęły z głębi serc, a na gazetce wisiały kartki otrzymane z niektórych hufców i zaprzyjaźnionych instytucji. Dziękujemy.

Tu, w Polkowicach, radość mieszała się ze łzami: zakończyła staż przecudowna Pani Anita Słojewska - ciepła, serdeczna, o olbrzymiej wiedzy, która z cierpliwością i taktem rozwiązała niejeden problem naszych uczestników, a miała tylko szlifować pracę administracyjno-biurową… Gdziekolwiek los Panią teraz powiedzie, proszę pamiętać, że HP 1-23 w Polkowicach to Pani 100-osobowa rodzina.

Opracowanie: Maria Bardon
Zdjęcia: Katarzyna Pereszczuk i Anita Słojewska